Domena internetowa przedsiębiorstwa to często bardzo ważny element takiego biznesu. Może służyć do sprzedaży towarów, świadczenia usług, kontaktu z użytkownikami. To internetowa wizytówka naszej firmy. Niestety naszej domenie w Internecie grozi wiele niebezpieczeństw. Jak uchronić domenę przed kopiowaniem?

 

Co warto wiedzieć o domenach?

We współczesnym świecie żaden biznes nie odniesie sukcesu, jeżeli nie jest widoczny w Internecie. Dlatego tak ważna jest własna domena, dzięki której nasi klienci mogą nas znaleźć w wyszukiwarce. W adresie domeny może znaleźć się nazwa naszej firmy albo jej wariacja. Im więcej klientów kliknie w naszą stronę, tym nasza firma będzie bardziej widoczna w Internecie – będzie wyżej w wyszukiwarce.

Warto jednak wiedzieć, że wykupienie domeny nie oznacza, że stajemy się jej właścicielem. Jeżeli mamy firmę o nazwie XYZ i założymy domenę XYZ.pl, to w przeciwieństwie do nazwy firmy, nazwa domeny nie należy do nas. Możemy ją wykupić na jakiś czas, ale kiedy tylko przestaniemy ją opłacać, staje się ona dostępna dla innych.

Kwestie związane z domenami określa Regulamin NASK – Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej. Jeżeli jednak dochodzi do sporu sądowego w sprawie domeny, to sprawa będzie się toczyć we właściwym sądzie – Sądzie Polubownym ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji. Wśród polskich przepisów kwestie związane z domenami opisuje ustawa Prawo własności przemysłowej, ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, Kodeks cywilny i ustawa o prawie prasowym.

 

Przed jakimi zagrożeniami staje nasze domena?

Tak samo jak nasze domy czy samochody zawsze są zagrożone atakiem złodzieja, to samo dotyczy naszych domen. Chociaż fizycznie nie można jej wykraść, to hakerzy mają wiele sposobów na przejęcie takiej strony.

 

Cybersquatting

Najpopularniejsza forma „kradzieży” nie jest tak naprawdę kradzieżą i niekoniecznie musi łamać przepisy. Polega na rejestrowaniu przez osoby trzecie domeny internetowej identycznej z nazwą naszej firmy, produktu, a nawet naszego nazwiska lub pseudonimu. Niestety, jeżeli nie zarejestrowaliśmy naszej nazwy jako znaku towarowego, to niewiele można tutaj zrobić. Jest to bardzo częsty zabieg, o którym właściciele danej nazwy dowiadują się dopiero wtedy, kiedy chcą zarejestrować swoją domenę i dowiadują, że ich nazwa jest już zajęta.

Osoba, która zarejestrowała domenę z nazwą danej firmy lub osoby, zazwyczaj kontaktuje się później z tym podmiotem i oferuje jej wykupienie domeny. Taki problem miał np. Elon Musk przy rejestracji strony dla swojej firmy Tesla. Końcowo musiał ją odkupić od „złodzieja domen” za 70 tysięcy dolarów.

Jeżeli przedsiębiorca nie dysponuje taką ilością gotówki, istnieje kilka rozwiązań. Po pierwsze można lekko zmienić nazwę domeny – pomiędzy słowami wstawić myślnik, dodać jakieś słowo, wykorzystać inną pisownię.

Jeżeli jednak nasza nazwa została zarejestrowana jako znak towarowy, to mamy pewne prawa. W tym przypadku jest to działanie jawnie nielegalnie i sprawę można skierować do wspomnianego już sądu arbitrażowego. Jest to jednak proces, który zajmie kilka miesięcy.

 

Typosquatting

Podobny do cybersquattingu jest typosquatting. Tutaj oszust rejestruje domenę o nazwie łudząco podobnej do naszej – może różnić się ona jedną literą, myślnikiem. W ten sposób żeruje na osobach, które niepoprawnie wpiszą adres strony i w ten sposób trafią na jego domenę, a nie na oryginał. Właściciele domeny mogą starać się walczyć z procederem przy pomocy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

 

Cyber wildcatting

Ta metoda jest również podobna do pierwszej, ale na o wiele większą skalę. Niektórzy oszuści hurtowo rejestrują domeny zgodne z nazwami firm, na przykład na podstawie różnych rejestrów. Następnie odsprzedają je konkretnym firmom, grożąc im, że jeżeli nie zrobią tego oni, to domenę wykupi konkurencja. Może to też dotyczyć zagranicznych wersji stron. Pomimo że posiadamy domenę z końcówką .pl, kiedy dochodzi do rozwoju firmy na inne kraje, okazuje się, że np. końcówki .de czy .it są już zajęte.

Cyber smearing

Ta metoda różni się od pozostałych. Nie polega na dosłownym kopiowaniu domeny. Oszuści tworzą domenę z nazwą konkretnego podmiotu, dodają jednak w nazwie obelżywe określenie. W ten sposób klienci mogą w bardzo łatwy sposób trafić nie na oryginalną stronę, ale na taką, która ośmiesza dany biznes czy osobę.

Jak chronić się przed kopiowaniem domeny?

Jak już wiemy, wiele spraw dotyczących domen można rozwiązać na drodze sądowej. Jeżeli jednak chcemy uniknąć takiego rozwiązania albo nasz problem nie jest objęty przez przepisy, to istnieje kilka sposobów na zadbanie o bezpieczeństwo naszej witryny.

Zarejestruj domenę w momencie rozpoczęcia działalności

Często o stronie naszego przedsięwzięcia myślimy, dopiero kiedy zarejestrowaliśmy już firmę albo rozpoczęliśmy daną działalność. W tym momencie może się jednak okazać, że domena jest już zajęta. Dlatego jeżeli mamy pomysł na dany produkt, usługę i chcemy rozpocząć karierę pod pseudonimem, to już w tym momencie warto zarejestrować daną domenę. Decydując się na nazwę domeny dobrze, aby była taka sama, jak nazwa firmy, ponieważ to znacznie ułatwi potencjalnym klientom odnalezienie firmy w sieci internetowej.

Nie jest to drogie (często kosztuje poniżej 100 zł rocznie) i zawsze można z niej zrezygnować. W ten sposób chronimy się przed zajęciem danej nazwy domeny.

 

Zarejestruj swoją nazwę jako znak towarowy

 

Najlepszy sposób ochrony domeny to zastrzeżenie naszego znaku towarowego . Jest to bardzo ważne, ponieważ samo zarejestrowanie wybranej domeny internetowej nie czyni nas jej właścicielem a jedynie pozwala na jej użytkowanie w określonym czasie. Decydując się na zastrzeżenie znaku towarowego nabywamy prawa, które pozwalają nam na walkę z nieuczciwą konkurencją i internetowymi oszustami. Warunkiem jest to, że znak towarowy nie może zawierać rodzaju działalności ani towaru, jakim obraca dana działalność.

Zastrzeżenie znaku towarowego rozpoczyna się w Urzędzie Patentowym i trwa około 2 do 4 miesięcy. Wszystko jest zależne, czy właściciele podobnych znaków wniosą sprzeciw, jeżeli tak to cała procedura może się przedłużyć nawet do 8 miesięcy i w konsekwencji może w konsekwencji doprowadzić do odmowy rejestracji znaku towarowego.

Jeżeli wybrany znak towarowy jest poprawny formalnie i nikt się nie sprzeciwi bez problemu zostanie on zarejestrowany.

Co ciekawe, inna firma może mieć taką nazwę jak my, jednak nie może mieć takiego samego profilu działalności.

Koszt zastrzeżenia znaku towarowego w Polskim Urzędzie Patentowym to

  • 450 zł– zgłoszenie znaku towarowego w 1 klasie Klasyfikacji Nicejskiej;
  • 120 zł – zgłoszenie znaku towarowego w każdej kolejnej klasie Klasyfikacji Nicejskiej;
  • 400 zł – objęcie każdej kolejnej klasy ochroną przez okres 10 lat;
  • 90 zł – koszt opublikowania informacji o zastrzeżeniu znaku towarowego.

Przy zgłaszaniu znaku towarowego do Urzędu Patentowego najlepiej skorzystać ze wsparcia Rzecznika Patentowego, który przed wysłaniem zgłoszenia dokona weryfikacji prawa do znaku oraz przeprowadzi badanie czystości ochronnej marki.

Zastrzeżenia znaku towarowego można dokonać na terytorium Polski oraz państw należących do Uni Europejskiej. Rozpatrywaniem takich wniosków zajmuje się Urząd Uni Europejskie ds. Własności Intelektualnej (EUIPO).

 

Wykup domeny podobne do swojej

Najlepszą formą ochrony przed typosquattingiem może być też…ubiegnięcie oszustów. W momencie, kiedy rejestrujemy nazwę naszej domeny, możemy też pomyśleć o błędnej pisowni, jaką mogą wykorzystać klienci. Następnie wystarczy wykupić domeny, które są podobne do naszej nazwy. W ten sposób nie zajmie ich niepowołana osoba.

Jak widać istnieje kilka sposobów na ochronę przed nieuczciwą konkurencją i kopiowaniem domen. Kluczem jest ochrona naszej domeny, zanim dojdzie do oszustwa. Zaoszczędzi nam to wiele czasu i pieniędzy.